Hej!
Dzisiejsza notka poświęcona będzie kociej kawiarni. Zanim zacznę, chciałabym jeszcze podziękować osobom, które skomentowały poprzedni post, zaobserwowały bloga- to bardzo motywuje!
Cat Cafe (Neko Cafe) -kocia kawiarnia. W Japonii jest ich naprawdę sporo. Mało kto w tym kraju ma koty w domu, dlatego powstały kawiarenki, gdzie można wypić kawę w bardzo miłym towarzystwie kotów. Pierwsza taka kawiarnia w Kraju Kwitnącej Wiśni pojawiła się w 2004 roku w Osace. Niestety, wstęp do takich kawiarenek jest płatny- godzina kosztuje 800 jenów (ok.18zł).
Gdybym miała okazję zawitać do takiego miejsca, nie zastanawiałabym się nad tym czy wejść. Kocham koty!
Bardzo podoba mi się sam pomysł, by stworzyć takie miejsce. Zwykłe kawiarenki mogą się znudzić, a taka? Popijając kawę możemy głaskać kota, obserwować bawiące się koty, podkarmiać je. Cudowne!
Słyszałam już o tych kawiarniach w Japonii! Ach, po prostu chciałabym tam pojechać. Nie mam kota, chociaż koty uwielbiam i taka godzina z kociakiem byłaby czymś cudownym! Myślę, że byłabym w stanie zapłacić te 18 zł na wstęp do takiej kawiarenki! :D
OdpowiedzUsuńJa się takimi rzeczami nie interesuję, ale ładny wygląd bloga :)
OdpowiedzUsuńciekawe-i-mniej-ciekawe.blogspot.com
ojej, słyszałam o tego typu kawiarniach i chciałabym, żeby w Polsce też takie były (chociaż może lepiej nie? bo polskie zachowanie... taa...). jako straszna kociara wydałabym ostatnie pieniądze na spędzenie tam czasu, naprawdę.
OdpowiedzUsuńco do komentarza u mnie, rajstopy z głowami kotów są cudowne, czekam na pieniążki, bo są jeszcze króliki, haha ; ; a alpakę wprost musiałam mieć! jako EXOstan i Kris' biased... no cóż... jeżeli wiesz, o co chodzi XD
[hoesaek-haneul]
Polskie zachowanie! XD Wiesz, że masz racje? Bałabym się o te kotki, gdyby jacyś przemili nastolatkowie postanowili pójść do takiej kawiarenki!
UsuńWidziałam też rajstopy z królikami, chce mieć te dwie pary! | Koreańskie zespoły? ;3
Polka (chociaż też nie do końca, ale co się będę chwalić byciem mieszańcem >D) się wypowiada o zachowaniu w Polsce i je obraża, jak to tak można. XD chociaż nastolatkom byłoby szkoda wydać 1 zł, żeby popatrzeć na kiciusie. ; ; bo wiesz, oni się zajmują męczeniem bezdomnych zwierząt, idioci. :")
Usuńtak, najbardziej EXO, haha. Kris jako ojciec Ace... no cóż >D
Ciekawie się zapowiada :))
OdpowiedzUsuńP. S. nominuję Twojego bloga do LBA. Więcej informacji u mnie ------> dotsblogcolour.blogspot.com
Oglądałam kiedyś jakiś program o tym...ach, sama słodycz;) Nie to samo co mieć własnego kociastego, ale jak nie ma się swojego, to fajnie się tam tak kocim towarzystwem dopieścić:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym, słyszałam, bardzo fajna sprawa, mój kotek nie jest zbyt towarzyski, więc z chęcią wyciskałabym jakiegoś bardziej przymilnego. <33
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, ale wątpię, aby mojemu nietowarzyskiemu kotkowi pomysł ten przypadł do gustu. Brrr... - za dużo kotów, za dużo ludzi dla takiego odludka.
OdpowiedzUsuńmoje-wszystko-i-nic.blogspot.com
O nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Chętnie bym tam poszła i pomiziała koty. :) Miła musi być tam atmosfera. Świetne miejsce! ^^
OdpowiedzUsuń