Konnichiwa!
Dzisiejsza notka poświęcona będzie psu Hachiko, najwierniejszej istoty na świecie. Był on rasy japońskiej- akita. Został przywieziony przez swojego właściciela Hidesaburō Ueno do Tokio w 1924 roku. Codziennie odprowadzał swojego pana na pobliską stację oraz czekał na jego pojawienie się przed wieczornym pociągiem. Kiedy w maju 1925 Ueno zmarł nagle w miejscu pracy, pies codziennie czekał na niego na stacji, pojawiając się przed przyjazdem wieczornego pociągu przez kolejne 10 lat! Dzięki oddaniu, jakie Hachiko okazywał swojemu zmarłemu właścicielowi nadano mu przydomek "wiernego psa"
W kwietniu 1934, w obecności Hachiko, na stacji Shibuya został odsłonięty pomnik na cześć tego psa. Podczas II Wojny Światowej pomnik przetopiono, lecz po wojnie nie zapomniano o Hachiko. W 1948 roku wzniesiono pomnik w tym samym miejscu.
W 2009 roku wyreżyserowano film "Mój przyjaciel Hachiko". Jest to remeke japońskiego filmu z 1987 roku "Hachiko Monogatari" Ogromnie polecam ten film! Nie ukrywam, poleciało bardzo dużo łez! Film można obejrzeć na yt KLIK!
czytałam tę historię, pokazuje, że zwierzęta są wierniejszymi przyjaciółmi niż inny człowiek :") filmu jeszcze nie oglądałam, ale skoro jest na yt to w wolnej chwili na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńhoesaek-haneul.blogspot.com
Słyszałam o nim, ale że aż dziesięć (!) lat? Niesamowity pies. Już mi smutno, to co będzie, jeśli kiedyś to obejrzę?
OdpowiedzUsuńJa oglądałam, i płakałam :<
OdpowiedzUsuńnataa-liiaa.blogspot.com
Słyszałam o tym psie. Widać jak bardzo był przywiązany do swojego pana ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś ten film obejrzę ;)
Słyszałam o tym psie. Mówili o nim chyba w Galileo czy innym naukowym programie. Pies tęsknił za właścicielem i codziennie go wyczekiwał. Był wierny, zawsze miał nadzieje że zobaczy swojego pana. Przez 10 lat odwiedzał dworzec w nadziei że jego właściciel przyjechał. A mówią że zwierzęta nic nie czują ...
OdpowiedzUsuńhttp://wez-olowek-i-narysuj-formule1.blogspot.com/
Słyszałam o nim, to jest właśnie przykład tego, jak bardzo zwierzę może się przywiązać do człowieka i jak wierne być potrafi :) Chętnie obejrzę ten film, pewnie będę wyć jak głupia xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Musze obejrzec ten film "!" slyszalam o tym psu,ale o pomniku nie wiedzialam
OdpowiedzUsuń:( sliczny blog.Podoba mi sie jestem wierna milosniczka psow ! lifedreamscometrue.blogspot.com
Oglądałam fragment tego filmu i bardzo mi się podobał, muszę obejrzeć całość. Ogólnie ta historia bardzo mnie wzrusza, jest cudowna.
OdpowiedzUsuńCUDDLANKA
Historię oczywiście znam i bardzo lubię. T.T
OdpowiedzUsuńPsy są naprawdę wierne :)
OdpowiedzUsuń3maj się cieplutko
Jeżeli ci się spodoba zaobserwuj
http://moda-ma-zasady.blogspot.com/
Piękny przykład przyjaźni między psem a człowiekiem. Biedny pies, tyle czekał na swojego pana i nigdy nie stracił nadziei.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
kraniec-teczy.blogspot.com
ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńkliknęłabyś w linki pod zdjęciami w poście "Sheinside" lub w banner SHEINSIDE? z góry dziękuję!
http://snapyourdream.blogspot.com/2014/03/sheinside.html
Historię Hachiko znam już od bardzo dawna. Naprawdę wierny psiak i aż pozazdrościć zmarłemu już panu Ueno takiego przyjaciela. Warto jednak dopowiedzieć, że nie tylko Hachiko był tak wiernym psem. Jeśli by poszukać, można znaleźć wiele podobnych historii, między innymi ta o pewnym krakowskim psie, którego pomnik znajduje się w nadwiślańskim parku w tymże mieście właśnie. :)
OdpowiedzUsuńFilmu, niestety, nie miałam okazji jeszcze oglądać. Postaram się nadrobić to jak najszybciej, bo wydaje mi się, że warto! :)
Ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sweet-pen.blogspot.com/
Wierny zwierzak, właściciel musiał być z niego na prawdę dumny zanim zmarł... Coś o nim kiedyś mówili i na bezużytecznej chyba kiedyś pisali, Ale, że 10 lat musiał na prawdę go kochać, muszę obejrzeć w końcu ten film...
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu planuję, a co do pomnika tak, jak dla mnie bardzo fajny pomysł :) Już po samym adresie boga wiedziałam, że będzie ciekawy :)
znam historie o tym psię :< smutne ;c
OdpowiedzUsuńObserwuję (jeśli spodoba Ci się mój blog, również go zaobserwuj,sprawi mi to wielką radość)
Zapraszam:
http://unnormall.blogspot.com/
Jeju , oglądałam ten film , i tak płakałam . Szkoda że tak się kończy . A zwłaszcza że była to autentyczna historia !! ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : http://usmiechnietaksiezniczka.blogspot.com/